Nie bardzo wiadomo, dlaczego, ale USA zwariowało na punkcie tego czegoś. Zaczęło się od tego, że "stand-up comedian" - czyli, jakby to niezgrabnie przetłumaczyć - komiczka Sarah Silverman, nagrała piosenkę I'm fucking Matt Damon.
Inny comedian, Jimmy Kimmel, chłopak Sary, nagrał więc inną piosenkę w ramach zemsty: piosenka nosi tytuł "I'm fucking Matt Damon" i ma za zadanie wkurwić zarówno Sarę, jak i Matta.
W teledysku roi się od niespodzianek. Polecam więc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz